Sprawozdanie z wyjazdu młodzieży Zespołu Szkół nr 1 w Tychach im. Gustawa Morcinka na Litwę - „ Śladami Józefa Piłsudskiego” - w ramach projektu dla „Niepodległej
12 listopada 2018 roku wszyscy stawili się o czasie na zbiórce, mimo wczesnej pory. Wyjeżdżaliśmy o 5 rano. Nikt nie zapomniał dokumentów, poduszek, prowiantu. Droga przed nami była długa. Grupa liczyła 43 uczestników, byli to uczniowie klas trzecich Gimnazjum oraz Liceum i Technikum. Opiekę nad całą grupą sprawowali nauczyciele ze szkoły: p. Bernadetta Najdzińska – Skupnik, p. Barbara Wilczak, ks. Adrian Nowak.
Pierwszym punktem wyjazdu była wizyta w Warszawie. W stolicy czekał już na nas przewodnik w Ogrodzie Saskim – Salonie przedwojennej Warszawy. Opowiedział nam o listopadzie 1918 roku, rozbrajaniu Niemców. Młodzież uczestniczyła w uroczystej zmianie warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Poznała historię grobu, znajdują się tam szczątki nieznanego obrońcy Lwowa z cmentarza Łyczakowskiego. Złożyliśmy kwiaty przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Zobaczyliśmy nowe pomniki Ofiar Katastrofy Smoleńskiej i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Warszawa dzień po Święcie Narodowym wyglądała wyjątkowo odświętnie. Wszędzie biało - czerwone flagi, kwiaty, wieńce pod pomnikami podkreślały patriotyczny charakter naszej wycieczki. Uczniowie byli pod dużym wrażeniem miasta, podniosłej atmosfery. Stolica zrobiła nie tylko na nich wrażenie. My, nauczyciele też ulegliśmy jej czarowi. Grupy spacerujących turystów robiły zdjęcia na Placu Piłsudskiego. W pięknym mroźnym listopadowym słońcu zobaczyliśmy budynek Zachęty, gdzie zginął pierwszy prezydent II Rzeczpospolitej Gabriel Narutowicz.
Kontynuując spacer Krakowskim Przedmieściem zobaczyliśmy pomniki Adama Mickiewicza, Mikołaja Kopernika, księcia Józefa Poniatowskiego przed Pałacem Prezydenckim. W kościele św. Krzyża wysłuchaliśmy historii ostatniej drogi serca Fryderyka Chopina. Miejsca z nim związane przewodnik pokazywał nam często, co krok mijaliśmy interaktywne ławeczki, przed Uniwersytetem Warszawskim, gdzie pracował ojciec kompozytora, zrobiliśmy sobie zdjęcie z wiecznym studentem.
W kilku miejscach były z okazji 100 – lecia odzyskania niepodległości wystawy tematyczne, np. „Józef Piłsudski w karykaturze”.
Na Placu Zamkowym przywitał nas spokojnie król Zygmunt III Waza, który patrzy w kierunku Stadionu Narodowego ubranego w barwy biało - czerwone. Wiem, tak wygląda każdego dnia lecz 12 listopada wyglądała wyjątkowo odświętnie. Uczniowie żałowali, ze tam nie podejdziemy.
Przeszliśmy do katedry św. Jana, gdzie są pamiątkowe tablice poświęcone naszym rodakom walczących o niepodległość. Jest tablica upamiętniająca Ignacego Jana Paderewskiego, Wojciecha Korfantego. Starówka zrobiła na młodzieży wrażenie miasta z XVII lub XVIII wieku. Wszyscy wiedzą o zniszczeniu miasta w czasie II wojny światowej, ale takie sprawia wrażenie, genialnie odbudowana według obrazów Canaletta.
Przewodnik zaprowadził nas jeszcze do Syrenki, pod Barbakan, mury starego miasta, Pomnik Małego Powstańca i ruszyliśmy po ciepłej herbacie i małym „co nie co” do Augustowa.
Drugiego dnia wjechaliśmy na Litwę. Pierwszym etapem były Druskienniki, uzdrowisko, w którym przebywał często Józef Piłsudski, tutaj miał kupiony mały domek nad Niemnem. Przy promenadzie stoi pomnik pierwszego i jedynego króla Litwy Mendoga. Pogoda była mroźna, ale nie mogliśmy odmówić sobie przejażdżki kolejką linową nad meandrującym szerokim Niemnem. No i pora na Wilno – stolicę Litwy, 500 - tysięczne miasto, gdzie mieszka najwięcej Polaków w całej Litwie.
Naszymi przewodniczkami były dwie Polki matka i córka, panie Bożena i Barbara. Pięknie opowiadały o mieście i zawiłej historii Litwy. W Wilnie rozpoczęliśmy spacer od odwiedzenia Matki Boskiej Ostrobramskiej. Miejsce robi wrażenie, Maryja spogląda promiennie znad Ostrej Bramy na spacerujących turystów, spokojnie zachęca do odwiedzenia Kaplicy. Obraz zrobił na nas mistyczne wrażenie. Kaplica sąsiaduje z kościołem św. Teresy, gdzie przez rok spoczywało serce Marszałka. Pochowano je uroczyście na Rossie w maju 1936 wraz z ciałem Matki.
Po kościele katolickim pora na cerkiew św. Ducha z pięknym ikonostasem, są tu złożone naturalnie zmumifikowane relikwie zakonników. Kontynuowaliśmy spacer, było wileńskie więzienie z Celą Konrada, gdzie w czasie procesu Filomatów przetrzymywano Adama Mickiewicza, przy rynku jedno z miejsc, gdzie mieszkał poeta. Muzeum Adama Mickiewicza z cennymi pamiątkami, obrazami i jedną z 4 kopi projektu pomnika Mickiewicza w Warszawie. Wycieczka była poświęcona Marszałkowi Piłsudskiemu lecz nie można w Wilnie pominąć miejsc związanych z naszym wieszczem.
Spacer po Starówce, ulicą Szklaną, już w świątecznym anturażu, do kościoła św. Ducha i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, gdzie znajduje się obraz „ Jezu ufam Tobie”, namalowany przez Eugeniusza Kazimierskiego według wskazówek św. Faustyny. Jest to wersja wileńska, która różni się od rozpowszechnionego drugiego wizerunku krakowskiego z Łagiewnik. W mroźne popołudnie pani Basia przyprowadziła nas do budynku Uniwersytetu Wileńskiego Stefana Batorego, gdzie studiował Mickiewicz, a po powstaniu styczniowym w tym budynku do szkoły chodził Józef Piłsudski.
Tego dnia jeszcze zobaczyliśmy Pałac Prezydencki, przystrojony w barwach biało – czerwonych. Wiele było takich miejsc w czasie naszej wycieczki na Litwie. Zakątek gotycki z pięknie iluminowanym kościołem św. Anny i kościołem bernardyńskim, przy którym stoi pomnik Adama Mickiewicza. Plac, na którym wojsko Lucjana Żeligowskiego przejęło Wilno. Naszą wycieczkę drugiego dnia zakończyło zwiedzanie katedry św. Stanisława. W kaplicy katedralnej złożone jest ciało króla Aleksandra Jagiellończyka brata świętego Kazimierza, spoczywają tu żony Zygmunta Augusta: Elżbieta Habsburżanka i Barbara Radziwiłłówna.
Czekając na autokar Pani przewodnik opowiedziała nam historię Wilna miasta na siedmiu wzgórzach, którego symbolem jest wilk. Jak głosi legenda Giedymin założył miasto po tym jak usłyszał wycie wilka. Ostatnim punktem drugiego dnia była regionalna kolacja, czyli cepeliny litewskie.
W trzecim dniu naszej wyprawy mieliśmy zaplanowaną wizytę w Gimnazjum w Grzegorzewie. Uczy się tam około 400 dzieci i młodzieży i aż 80 Polaków. Mają zajęcia w języku polskim, mogą zdawać polską maturę. Spotkaliśmy się z nauczycielami, młodzież z uczniami, zobaczyliśmy przygotowany występ.
Po spotkaniu z Polakami pojechaliśmy do Wilna, na Antokol, do pięknego barokowego kościoła Piotra i Pawła, ufundowanego przez Michała Kazimierza Paca. Tysiące rzeźb alabastrowych zrobiło na wszystkich wrażenie, a kryształowy żyrandol, łódź piotrowa zapierał dech w piersi.
Celem naszym była jednak wyprawa do Powiewiórki i Zułowa. W drewnianym kościółku katolickim w Powiewiórkach ochrzczono Józefa Piłsudskiego w 1867 roku. A my w tym miejscy mogliśmy uczestniczyć we Mszy świętej, którą odprawił ksiądz Adrian Nowak. Kameralna, ale polska liturgia wywołała wzruszenie na twarzach uczniów. Kilka kilometrów dalej znajdował się majątek Piłsudskich. Mieszkali tam krótko, po pożarze przenieśli się do Wilna. W miejscu, gdzie stała kołyska Marszałka zasadzono dąb. Przy obelisku były oczywiście kwiaty biało – czerwone. Polacy na Litwie od lat organizują bieg terenowy do Zułowa. Z inicjatywy Towarzystwa Polaków powstaje tam od 2011 roku dębowa aleja poświęcona postaciom, które zapisały się w naszej historii.
Pani przewodnik chciała nam pokazać Cmentarz na Antokolu, gdzie są kwatery polskich żołnierzy walczących o Wilno. Rozległa nekropolia parkowa jest nadal czynnym cmentarzem. Stare stuletnie drzewa, pomniki z XIX wieku, szerokie alejki, dużo przestrzeni. Wszystko zadbane przenosi nas do minionej epoki, są groby litewskie, polskie, radziecki, francuskie z czasów wojen napoleońskich.
Pora odpocząć, ogrzać się, wrócić do miasta, na Starówkę wileńską. Musimy kupić pamiątki, zrobić ostanie zdjęcia.
Czwartego dnia naszej podróży docieramy na Cmentarz na Rossie, gdzie jest grób Matki i Syna, czyli grób Marii z Billewiczów Piłsudskiej i urna z sercem Józefa Piłsudskiego. Marszałek spoczął wśród swoich podkomendnych. Na cmentarzu tak bliskim sercom Polaków zawsze rozpoczynał się bieg z 123 metrową flagą, w tym roku flaga miała 100 metrów do Zułowa. Uczniowie z Naszej szkoły zapalili znicze. Odśpiewaliśmy hymn. Zobaczyliśmy cmentarz, gdzie miejsce spoczynku mają sławni Polacy, profesor Uniwersytetu Wileńskiego Joachim Lelewel, Antoni Wiwulski, twórca pomnika – Trzech Krzyży Wiwulskiego - symbolu Wilna obok wilka i wieży Giedymina.
Pożegnaliśmy słoneczne Wilno i ruszyliśmy do Kowna. Po drodze zwiedziliśmy największy pokamedulski zespół klasztorny na Litwie w Pożajściu z barokowym kościołem. Ufundowany został przez kanclerza wielkiego litewskiego Krzysztofa Zygmunta Paca. Miejsce jest często wykorzystywane jako sceneria do filmów historycznych, właśnie trwały przygotowania, rozstawiano rekwizyty batalistyczne.
W Kownie przeszliśmy od zrekonstruowanego Zamku Królewskiego przed, którym stoi Pogoń litewska na Stare Miasto. Zwiedziliśmy restaurowane kościoły św. Jerzego, Piotra i Pawła. Na rynku zobaczyliśmy ratusz renesansowy oraz kościół jezuitów przy, którym działa do dzisiaj szkoła dla chłopców. Przez cztery lata uczył w kolegium jezuickim Adam Mickiewicz. W czasie spaceru zobaczyliśmy piękny gotycki Dom Perkuna, kupca niemieckiego. Nad Niemnem zrobiliśmy sobie zdjęcie, w tle mamy najdłuższy most w Europie. Łączył dwa zabory rosyjski i pruski, czyli dwa kalendarze juliański i gregoriański. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy do Augustowa.
Piątego dnia naszej wyprawy „Śladami Józefa Piłsudskiego” ruszamy w kierunku Warszawy. Odwiedziliśmy jeszcze Sanktuarium Maryjne w Studzienicznej. W Warszawie zobaczyliśmy budynki Parlamentu i Belwederu, pomnik Marszałka. Dotarliśmy do Sulejówka aby zobaczyć dom Piłsudskiego, który wybudowali mu legioniści, na parceli, zakupionej przez żonę Aleksandrę ze Szczerbińskich Piłsudską. Obecnie powstaje tu nowoczesne Muzeum. Oczywiście grupa nasza musiała się sfotografować na ławeczce z Marszałkiem i jego córkami wśród biało - czerwonych bukietów.
W drodze powrotnej przypomniałam młodzieży, że w Katowicach stoi pomnik konny Marszałka, zamówiony przez władze województwa śląskiego i wykonany 1939 w Jugosławii. Odsłonięty w 1993 roku obok Urzędu Wojewódzkiego. Marszałek siedzi na koniu, nie jest to jego Kasztanka, tylko ogier. No cóż, taki chichot historii. W późnych godzinach wieczornych w piątek16 listopada 2018 bez komplikacji, bardzo zadowoleni dotarliśmy do Tychów.
Barbara Wilczak
Pierwszym punktem wyjazdu była wizyta w Warszawie. W stolicy czekał już na nas przewodnik w Ogrodzie Saskim – Salonie przedwojennej Warszawy. Opowiedział nam o listopadzie 1918 roku, rozbrajaniu Niemców. Młodzież uczestniczyła w uroczystej zmianie warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Poznała historię grobu, znajdują się tam szczątki nieznanego obrońcy Lwowa z cmentarza Łyczakowskiego. Złożyliśmy kwiaty przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Zobaczyliśmy nowe pomniki Ofiar Katastrofy Smoleńskiej i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Warszawa dzień po Święcie Narodowym wyglądała wyjątkowo odświętnie. Wszędzie biało - czerwone flagi, kwiaty, wieńce pod pomnikami podkreślały patriotyczny charakter naszej wycieczki. Uczniowie byli pod dużym wrażeniem miasta, podniosłej atmosfery. Stolica zrobiła nie tylko na nich wrażenie. My, nauczyciele też ulegliśmy jej czarowi. Grupy spacerujących turystów robiły zdjęcia na Placu Piłsudskiego. W pięknym mroźnym listopadowym słońcu zobaczyliśmy budynek Zachęty, gdzie zginął pierwszy prezydent II Rzeczpospolitej Gabriel Narutowicz.
Kontynuując spacer Krakowskim Przedmieściem zobaczyliśmy pomniki Adama Mickiewicza, Mikołaja Kopernika, księcia Józefa Poniatowskiego przed Pałacem Prezydenckim. W kościele św. Krzyża wysłuchaliśmy historii ostatniej drogi serca Fryderyka Chopina. Miejsca z nim związane przewodnik pokazywał nam często, co krok mijaliśmy interaktywne ławeczki, przed Uniwersytetem Warszawskim, gdzie pracował ojciec kompozytora, zrobiliśmy sobie zdjęcie z wiecznym studentem.
W kilku miejscach były z okazji 100 – lecia odzyskania niepodległości wystawy tematyczne, np. „Józef Piłsudski w karykaturze”.
Na Placu Zamkowym przywitał nas spokojnie król Zygmunt III Waza, który patrzy w kierunku Stadionu Narodowego ubranego w barwy biało - czerwone. Wiem, tak wygląda każdego dnia lecz 12 listopada wyglądała wyjątkowo odświętnie. Uczniowie żałowali, ze tam nie podejdziemy.
Przeszliśmy do katedry św. Jana, gdzie są pamiątkowe tablice poświęcone naszym rodakom walczących o niepodległość. Jest tablica upamiętniająca Ignacego Jana Paderewskiego, Wojciecha Korfantego. Starówka zrobiła na młodzieży wrażenie miasta z XVII lub XVIII wieku. Wszyscy wiedzą o zniszczeniu miasta w czasie II wojny światowej, ale takie sprawia wrażenie, genialnie odbudowana według obrazów Canaletta.
Przewodnik zaprowadził nas jeszcze do Syrenki, pod Barbakan, mury starego miasta, Pomnik Małego Powstańca i ruszyliśmy po ciepłej herbacie i małym „co nie co” do Augustowa.
Drugiego dnia wjechaliśmy na Litwę. Pierwszym etapem były Druskienniki, uzdrowisko, w którym przebywał często Józef Piłsudski, tutaj miał kupiony mały domek nad Niemnem. Przy promenadzie stoi pomnik pierwszego i jedynego króla Litwy Mendoga. Pogoda była mroźna, ale nie mogliśmy odmówić sobie przejażdżki kolejką linową nad meandrującym szerokim Niemnem. No i pora na Wilno – stolicę Litwy, 500 - tysięczne miasto, gdzie mieszka najwięcej Polaków w całej Litwie.
Naszymi przewodniczkami były dwie Polki matka i córka, panie Bożena i Barbara. Pięknie opowiadały o mieście i zawiłej historii Litwy. W Wilnie rozpoczęliśmy spacer od odwiedzenia Matki Boskiej Ostrobramskiej. Miejsce robi wrażenie, Maryja spogląda promiennie znad Ostrej Bramy na spacerujących turystów, spokojnie zachęca do odwiedzenia Kaplicy. Obraz zrobił na nas mistyczne wrażenie. Kaplica sąsiaduje z kościołem św. Teresy, gdzie przez rok spoczywało serce Marszałka. Pochowano je uroczyście na Rossie w maju 1936 wraz z ciałem Matki.
Po kościele katolickim pora na cerkiew św. Ducha z pięknym ikonostasem, są tu złożone naturalnie zmumifikowane relikwie zakonników. Kontynuowaliśmy spacer, było wileńskie więzienie z Celą Konrada, gdzie w czasie procesu Filomatów przetrzymywano Adama Mickiewicza, przy rynku jedno z miejsc, gdzie mieszkał poeta. Muzeum Adama Mickiewicza z cennymi pamiątkami, obrazami i jedną z 4 kopi projektu pomnika Mickiewicza w Warszawie. Wycieczka była poświęcona Marszałkowi Piłsudskiemu lecz nie można w Wilnie pominąć miejsc związanych z naszym wieszczem.
Spacer po Starówce, ulicą Szklaną, już w świątecznym anturażu, do kościoła św. Ducha i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, gdzie znajduje się obraz „ Jezu ufam Tobie”, namalowany przez Eugeniusza Kazimierskiego według wskazówek św. Faustyny. Jest to wersja wileńska, która różni się od rozpowszechnionego drugiego wizerunku krakowskiego z Łagiewnik. W mroźne popołudnie pani Basia przyprowadziła nas do budynku Uniwersytetu Wileńskiego Stefana Batorego, gdzie studiował Mickiewicz, a po powstaniu styczniowym w tym budynku do szkoły chodził Józef Piłsudski.
Tego dnia jeszcze zobaczyliśmy Pałac Prezydencki, przystrojony w barwach biało – czerwonych. Wiele było takich miejsc w czasie naszej wycieczki na Litwie. Zakątek gotycki z pięknie iluminowanym kościołem św. Anny i kościołem bernardyńskim, przy którym stoi pomnik Adama Mickiewicza. Plac, na którym wojsko Lucjana Żeligowskiego przejęło Wilno. Naszą wycieczkę drugiego dnia zakończyło zwiedzanie katedry św. Stanisława. W kaplicy katedralnej złożone jest ciało króla Aleksandra Jagiellończyka brata świętego Kazimierza, spoczywają tu żony Zygmunta Augusta: Elżbieta Habsburżanka i Barbara Radziwiłłówna.
Czekając na autokar Pani przewodnik opowiedziała nam historię Wilna miasta na siedmiu wzgórzach, którego symbolem jest wilk. Jak głosi legenda Giedymin założył miasto po tym jak usłyszał wycie wilka. Ostatnim punktem drugiego dnia była regionalna kolacja, czyli cepeliny litewskie.
W trzecim dniu naszej wyprawy mieliśmy zaplanowaną wizytę w Gimnazjum w Grzegorzewie. Uczy się tam około 400 dzieci i młodzieży i aż 80 Polaków. Mają zajęcia w języku polskim, mogą zdawać polską maturę. Spotkaliśmy się z nauczycielami, młodzież z uczniami, zobaczyliśmy przygotowany występ.
Po spotkaniu z Polakami pojechaliśmy do Wilna, na Antokol, do pięknego barokowego kościoła Piotra i Pawła, ufundowanego przez Michała Kazimierza Paca. Tysiące rzeźb alabastrowych zrobiło na wszystkich wrażenie, a kryształowy żyrandol, łódź piotrowa zapierał dech w piersi.
Celem naszym była jednak wyprawa do Powiewiórki i Zułowa. W drewnianym kościółku katolickim w Powiewiórkach ochrzczono Józefa Piłsudskiego w 1867 roku. A my w tym miejscy mogliśmy uczestniczyć we Mszy świętej, którą odprawił ksiądz Adrian Nowak. Kameralna, ale polska liturgia wywołała wzruszenie na twarzach uczniów. Kilka kilometrów dalej znajdował się majątek Piłsudskich. Mieszkali tam krótko, po pożarze przenieśli się do Wilna. W miejscu, gdzie stała kołyska Marszałka zasadzono dąb. Przy obelisku były oczywiście kwiaty biało – czerwone. Polacy na Litwie od lat organizują bieg terenowy do Zułowa. Z inicjatywy Towarzystwa Polaków powstaje tam od 2011 roku dębowa aleja poświęcona postaciom, które zapisały się w naszej historii.
Pani przewodnik chciała nam pokazać Cmentarz na Antokolu, gdzie są kwatery polskich żołnierzy walczących o Wilno. Rozległa nekropolia parkowa jest nadal czynnym cmentarzem. Stare stuletnie drzewa, pomniki z XIX wieku, szerokie alejki, dużo przestrzeni. Wszystko zadbane przenosi nas do minionej epoki, są groby litewskie, polskie, radziecki, francuskie z czasów wojen napoleońskich.
Pora odpocząć, ogrzać się, wrócić do miasta, na Starówkę wileńską. Musimy kupić pamiątki, zrobić ostanie zdjęcia.
Czwartego dnia naszej podróży docieramy na Cmentarz na Rossie, gdzie jest grób Matki i Syna, czyli grób Marii z Billewiczów Piłsudskiej i urna z sercem Józefa Piłsudskiego. Marszałek spoczął wśród swoich podkomendnych. Na cmentarzu tak bliskim sercom Polaków zawsze rozpoczynał się bieg z 123 metrową flagą, w tym roku flaga miała 100 metrów do Zułowa. Uczniowie z Naszej szkoły zapalili znicze. Odśpiewaliśmy hymn. Zobaczyliśmy cmentarz, gdzie miejsce spoczynku mają sławni Polacy, profesor Uniwersytetu Wileńskiego Joachim Lelewel, Antoni Wiwulski, twórca pomnika – Trzech Krzyży Wiwulskiego - symbolu Wilna obok wilka i wieży Giedymina.
Pożegnaliśmy słoneczne Wilno i ruszyliśmy do Kowna. Po drodze zwiedziliśmy największy pokamedulski zespół klasztorny na Litwie w Pożajściu z barokowym kościołem. Ufundowany został przez kanclerza wielkiego litewskiego Krzysztofa Zygmunta Paca. Miejsce jest często wykorzystywane jako sceneria do filmów historycznych, właśnie trwały przygotowania, rozstawiano rekwizyty batalistyczne.
W Kownie przeszliśmy od zrekonstruowanego Zamku Królewskiego przed, którym stoi Pogoń litewska na Stare Miasto. Zwiedziliśmy restaurowane kościoły św. Jerzego, Piotra i Pawła. Na rynku zobaczyliśmy ratusz renesansowy oraz kościół jezuitów przy, którym działa do dzisiaj szkoła dla chłopców. Przez cztery lata uczył w kolegium jezuickim Adam Mickiewicz. W czasie spaceru zobaczyliśmy piękny gotycki Dom Perkuna, kupca niemieckiego. Nad Niemnem zrobiliśmy sobie zdjęcie, w tle mamy najdłuższy most w Europie. Łączył dwa zabory rosyjski i pruski, czyli dwa kalendarze juliański i gregoriański. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy do Augustowa.
Piątego dnia naszej wyprawy „Śladami Józefa Piłsudskiego” ruszamy w kierunku Warszawy. Odwiedziliśmy jeszcze Sanktuarium Maryjne w Studzienicznej. W Warszawie zobaczyliśmy budynki Parlamentu i Belwederu, pomnik Marszałka. Dotarliśmy do Sulejówka aby zobaczyć dom Piłsudskiego, który wybudowali mu legioniści, na parceli, zakupionej przez żonę Aleksandrę ze Szczerbińskich Piłsudską. Obecnie powstaje tu nowoczesne Muzeum. Oczywiście grupa nasza musiała się sfotografować na ławeczce z Marszałkiem i jego córkami wśród biało - czerwonych bukietów.
W drodze powrotnej przypomniałam młodzieży, że w Katowicach stoi pomnik konny Marszałka, zamówiony przez władze województwa śląskiego i wykonany 1939 w Jugosławii. Odsłonięty w 1993 roku obok Urzędu Wojewódzkiego. Marszałek siedzi na koniu, nie jest to jego Kasztanka, tylko ogier. No cóż, taki chichot historii. W późnych godzinach wieczornych w piątek16 listopada 2018 bez komplikacji, bardzo zadowoleni dotarliśmy do Tychów.
Barbara Wilczak